Wakacje z alergikiem - czyli co warto ze sobą zabrać

W tym wpisie chciałabym się podzielić z Wami jak sobie radziłam na wakacjach z alergikiem :) W tym roku zdecydowałam się na nocleg z małym aneksem kuchennym. Postanowiłam sama gotować szybkie dania dla Emilki i robiłam je od razu na 2 dni.  Jako, że też mam dietę bezglutenową to wybrałam miejscowość w której była restauracja z menu bez glutenu i z niej zamawiałam dla siebie obiady na dowóz.  
W zeszłym roku mieliśmy opcję z wyżywieniem też dla Emilki. Jednak zupełnie się nam to nie sprawdziło. Tak za bardzo nie chciała jeść to co dla niej przygotowano. Natomiast w restauracji miałam obawy o jakieś śladowe ilości alergenu. Ma je silne i reaguje na każdą drobną ilość. 

Ten artykuł podzielę na dwie części. W pierwszej części umieszczę produkty, które warto ze sobą zabrać. Podam też rady w jakim sklepie je można dostać. Część z tych produktów kupiłam dopiero na miejscu. W druga części zawrę przepisy. Wszystkie są szybkie do zrobienia. W aneksie kuchennym miałam do dyspozycji tylko kuchenkę bez piekarnika. Jednak było to dla mnie wystarczające :)

I. Produkty które warto ze sobą zabrać

1) W Rossman mają gotową mieszankę do zrobienia racuchów jaglanych z jagodami. Warto ze sobą zabrać tak z 4 opakowania. Można bardzo szybko je przygotować i są smaczne :) W miejscowości w której byłam nie udało się ich tak łatwo zdobyć. Były 2 Rossmany i tylko w jednym udało mi to kupić.  Widziałam, że mają też racuchy jaglane z jabłkiem. U mnie Emilka akurat ma alergię na jabłka i dlatego nie było okazji ich spróbować. 
2) Mąka uniwersalna bezglutenowa z firmy Bezgluten. Myślę, że tak 1 kg powinien starczyć na dwa tygodnie. Robiłam z niej często naleśniki. W każdym sklepie nie da się jej kupić. Tą zakupiłam jeszcze przed wyjazdem w Auchan. Widziałam, że Leclerc też tą ma. Mąka ta ma w składzie skrobię pszenną bezglutenową, mąkę kukurydzianą i ziemniaczaną. Daje te informacje, bo rozmawiałam w trakcie wyjazdu z mamami, których dzieci mają alergię na ziemniaki. 
3) Mąka owsiana. Również trudniejsza do zdobycia. Dlatego warto zabrać ze sobą 1 opakowanie. Tą akurat zakupiłam wcześniej w internecie. Widziałam, że ma ją też Leclerc. 
Robiłam z niej naleśniki i placki dyniowe. Jest ona dobra dzieci z alergią na ziemniaki, kukurydzę lub ryż. 

4) Przydała mi się też mąka kukurydziana i ziemniaczana. Skrobię ziemniaczaną kupiłam już na miejscu w Żabce. Mąkę kukurydzianą kupiłam w lokalnym sklepie ze zdrową żywnością. Widziałam, że w Lidl również można dostać mąkę kukurydzianą marki Castelo.

5) Kasza jaglana i gryczana.  Można ze sobą przynajmniej zabrać tą gryczaną (trudniej kupić oznaczoną jako bezglutenową w sieciowym sklepie). Kaszę jaglaną bezglutenową można łatwo dostać w Rossman. Te kasze akurat zakupiłam na miejscu w lokalnym sklepie ze zdrową żywnością. Bardzo mi się przydały, ponieważ Emilka czasem w ramach obiadu jadła je ugotowane z dodatkiem warzyw. Plus że nadają się do zrobienia mleka jaglanego. 
6) Morele suszone niesiarkowane warto ze sobą zabrać tak 400 g najlepiej przed wyjazdem. W każdym sklepie również się ich nie dostanie. Te zakupiłam u siebie w miejscowości w sklepie ze zdrową żywnością. Widziałam je też w Żabce. Wykorzystywałam je do słodzenia mleka jaglanego. 

7) Z przypraw używałam: kurkumy i papryki słodkiej, które spokojnie wszędzie można kupić na miejscu. 
8) Warto ze sobą zabrać też kilka słoiczków i tubek owocowych, które dziecko może zjeść. U nas teraz przez alergie krzyżowe mogła tylko jeden słoiczek. Szczególnie na wycieczkach się przydał :)
9) Kaszka, którą dziecko lubi i fajne są też do niej różdżki smaku z Helpy. Kaszkę zakupiłam na miejscu w Rossman. Różdżki trudniej dostępne stacjonarnie i je zamówiłam wcześniej przez internet. Widziałam jedynie, że Rossman ma te różdżki z nazwą "Kameleon" z różnymi smakami. U nas to się nie sprawdziło, bo zbyt mało owoców które teraz może zjeść :)

10) Warto ze sobą zabrać chociaż 2 mleka owsiane bezglutenowe. Firma Hafer na pewno ma oznaczone jako bezglutenowe. Ja ich nie zabrałam i też nigdzie nie udało mi się go kupić na miejscu. Może poratować jak mamy mniej czasu, a chcemy zrobić np. naleśniki :) Ostatecznie przygotowywałam swoje mleko jaglane. Było ono szybkie do zrobienia i wystarczało na 3 dni. 

11) Bardzo dużo używam siemienia lnianego. Najlepiej sprawdza mi się z firmy LenVitol. Zakupiłam je dopiero na miejscu w Rossman :) Dodaje je do placków i naleśników. 

12) Warto zabrać też ze sobą makaron bezglutenowy. Emilka tak po po prostu lubiła go zjeść taki ugotowany z warzywami na obiad. 

13) W Żabce jeszcze znalazłam wafelki kukurydziane i Emilka nazwała je chlebkiem :) Fajnie nam się sprawdzały szczególnie na wycieczkach.

14) Z przyborów kuchennych to miałam swoją wagę kuchenną i blender :)

Komentarze