- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Nazywam się Justyna. Jestem mamą 4 letniej Emilki. Blog powstał z pasji do gotowania z myślą o dzieciach z alergiami pokarmowymi.
Chciałabym Wam przedstawić jak to u nas wyglądało wszystko od początku. Liczę, że da to wsparcie rodzicom, którzy dowiedzieli się o alergii u swoich dzieci. Emilka urodziła się w styczniu 2018 r. Pierwszy miesiąc praktycznie zupełnie nic nie spała i miała bóle brzucha. Na szczęście mąż miał wtedy miesiąc urlopu. W nocy pamiętam, że mieliśmy „dyżury” na masowanie brzucha. Z początku lekarze podejrzewali, że to tylko kolki. W końcu napisałam na jednej z grup z mamami i tam polecono mi pediatrę. Mieliśmy wizytę domową. Dał on 3 podejrzenia: alergia na białko mleka krowiego, nietolerancja laktozy lub niedojrzały układ pokarmowy. Pierwsze działanie to było dodanie enzymu na trawienie laktozy. Jednak to zupełnie nic nie pomogło. Córka nawet pijąc odciągnięte mleko z butelki po 5 minutach zaczęła nagle płakać. Lekarz podjął decyzję o próbie z mlekiem hipoalergicznym. I wtedy jak miała 2 miesiące bóle brzucha minęły i to był moment kiedy przespała noc. Biegunki, które były również zniknęły. Była możliwość, żebym przeszła na dietę bez mleczną i tak też zrobiłam, ale to jednak nie pomogło. Zmęczona już wszystkim zdecydowałam na to mleko hipoalergiczne. Miałam wtedy ogromne poczucie winy, że córki nie karmię. Na grupach dotyczących karmienia piersią krytykowano mnie.
Gdy córka miała 5 miesięcy to zaczęła spoglądać co my jemy. Wyglądało, że jest już gotowa na rozszerzanie diety. Udaliśmy się na wizytę do gastrologa. Lekarz zalecił nam wprowadzać po 1 produkcie na tydzień. Tak zaczęliśmy od warzyw, a po jakimś czasie przyszły owoce. Kaszki zupełnie na samym końcu. Był najpierw ziemniak, dynia, marchewka itd. Ze względu na alergię na białko mleka krowiego został wprowadzony taki plan, ponieważ lekarz spodziewał się, że mogą być też inne alergie. Jeśli okazało się, że ziemniak nie uczulił, to wtedy danie łączyliśmy z kolejnym nowym produktem. Rozszerzając dietę okazało się, że było wiele produktów, które uczuliły Emilkę. Objawiało się to wymiotami, bólem brzucha, a przede wszystkim czerwonymi policzkami z kaszką. Jak teraz przejrzę zdjęcia to na wielu widać ją w tych charakterystycznych czerwonych policzkach. Nawet pediatrzy żartowali, że policzki z wyglądu zdradzają, że jest alergikiem. Córka zawsze miała prawidłową wagę i jest też wysoka jak na swój wiek. Problemy z wagą byłby jedynie jak miała pierwszy miesiąc.
W 7 miesiącu gastrolog zdecydował o próbie na mleko mniej hipoalergiczne. Mieliśmy wtedy duże nadzieje, że się uda. Niestety nie przemyśleliśmy tego i zmianę zrobiliśmy na urlopowym wyjeździe. Pomimo stopniowego wprowadzania nowego mleka Emilka po nim wymiotowała. Próba trwała dwa tygodnie. Okazało się, że alergia jest bardzo silna. Dostaliśmy zalecenie do powrotu na poprzednie mleko.
Po sytuacji z mlekiem znowu zaczęliśmy dalsze rozszerzanie diety. Zaczęły się momenty, że wszystkie nowe rzeczy które wprowadziliśmy od razu ją uczulały. Emilka do tej pory nie może jeść pszenicy, jajek, pomidorów, selera, pietruszki, bananów, jabłek, roślin strączkowych, truskawek, malin, ryb.
Z zalecenia lekarza wracamy tak co 3-6 miesięcy do produktów, które uczuliły. Istnieje szansa, że alergia nagle zniknie. Jak na razie przestał ją jedynie uczulać kurczak.
W kolejne wakacje jak miała 1,5 roku nie było wcale lepiej. Praktycznie większość urlopu męczyły ją bóle brzucha. Mieliśmy wyżywienie pod jej dietę, ale wtedy nie wiedzieliśmy, że pszenica też ją uczula. To było przyczyną częstych bóli. Pamiętam jak do innych miast jeździliśmy w poszukiwaniu słoiczków, które na pewno może zjeść.
Po powrocie z urlopu mieliśmy kolejną wizytę u gastrologa. Wtedy zaczęła dostawać syrop na alergię, który hamuje wydzielanie histaminy. Było coraz gorzej, bo bóle brzucha były już prawie codziennie. Lek znacząco złagodził objawy, ale nie pomaga na wszystko.
Na blogu znaleźć będzie można przepisy bez jajek, bez mleka, bez glutenu. Jak i również bez następujących alergenów: pietruszki, selera, roślin strączkowych, jabłek, bananów, truskawek, malin, ryb, orzechów.
Natomiast będzie można znaleźć przepisy na pyszne zupy, do których wcale nie będzie potrzebna pietruszka czy seler :) Będzie też dużo dań z królikiem, kurczakiem, dania z samych warzyw, pierogi, kopytka, naleśniki.
Emilka teraz ma 4 lata i aktualnie doszły nam jeszcze alergie krzyżowe. Nagle dostała dużej swędzącej wysypki na nogach i znowu pojawiły bóle brzucha. Nic nowego nie miała wprowadzonego i nagle taka sytuacja. W końcu się okazało, że pyli topola i brzoza. Od pylenia ma teraz alergię krzyżową na marchewkę, śliwkę, gruszkę, mango, jabłko. Odstawiłam już te wszystkie alergeny i wysypka z bólami brzucha zniknęły. Teraz do czasu aż brzoza i topola przestaną pylić przede mną nowe wyzwanie ;) No ale uwielbiam gotować i szybko odnalazłam się w nowej sytuacji.
Gdyby ktoś z Was potrzebował wsparcia lub poradzenia to śmiało piszcie :)
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje